„Oprócz bicia, przysiadów w liczbie do dwóch tysięcy naraz, miałam jeszcze tzw. stójki” – wspominała s. Izabela Łuszczkiewicz, więziona w mokotowskim więzieniu. Zakonnica i pielęgniarka zaangażowana w walkę z niemieckim i sowieckim najeźdźcą będzie bohaterką spotkania z cyklu Duchowni na Rakowieckiej, które odbędzie się 26 sierpnia o godz. 17.00.
Była fotografką amatorką, miała uprawnienia kinooperatora, prawo jazdy na samochody osobowe i ciężarowe. Urodzona w 1898 r. siostra Izabela Łuszczkiewicz była niezwykle aktywną i dobrze wykształconą kobietą. Ukończyła studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także studia pielęgniarskie we Francji. Podróżowała po Europie i Stanach Zjednoczonych. Zanim wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Świętego Wincentego à Paulo, posługiwała się imieniem Zofia.
Pochodziła z patriotycznej rodziny. Zaraz po wybuchu wojny zaangażowała się w pomoc ludności cywilnej, w działalność konspiracyjną i wsparcie walczących z okupantami. Redagowała konspiracyjną prasę, przyjmowała zrzuty lekarstw i materiałów opatrunkowych z Londynu, prowadziła nasłuch radiowy, pomagała ukrywać i leczyć rannych żołnierzy AK.
Po 1945 r. nie zrezygnowała z walki o wolną Polskę. Wspierała żołnierzy podziemia antykomunistycznego. UB zatrzymało ją w 1948 r. w Wadowicach. Siostra nie poszła na żadną współpracę z bezpieką. Początkowo usłyszała wyrok 15 lat więzienia. Po rewizji została skazana na karę śmierci, przepadek mienia i utratę praw obywatelskich. Ostatecznie w 1950 r. sąd zmienił wyrok śmierci na dożywotnie pozbawienie wolności.
Dwa lata s. Izabela Łuszczkiewicz spędziła na Rakowieckiej. Była poddana brutalnemu śledztwu. „Oprócz bicia, przysiadów w liczbie do dwóch tysięcy naraz, miałam jeszcze tzw. stójki. Polegały one na tym, że w czasie zimnych i mroźnych dni stałam boso na betonie, w koszuli, tyłem do okna i tuż pod oknem, z którego wyjmowano szyby. Na domiar wszystkiego jeszcze w nocy zlewano mnie konewkami zimnej wody. Po 14 dniach i nocach takiego stania (bo nawet do podanego mi jedzenia nie pozwalano mi usiąść), będąc już cała spuchnięta, straciłam przytomność i ocknęłam się w szpitalu więziennym” – opisywała to, co przeżyła w mokotowskim więzieniu.
Siostra Izabela więziona była także w Fordonie i Inowrocławiu. Wyszła na wolność w 1956 r. Lata spędzone w więzieniach wyniszczyły jej organizm. Zachorowała na gruźlicę kości i nowotwór. Zmarła 8 sierpnia 1957 r. Została pochowana w grobowcu sióstr miłosierdzia na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Więcej o życiu tej bohaterskiej szarytki opowie ks. dr hab. Jarosław Wąsowicz podczas kolejnego spotkania z cyklu Duchowni na Rakowieckiej. Zapraszamy 26 sierpnia o godz. 17.00 na ulicę Rakowiecką 37. Po wykładzie zostanie odprawiona Msza Święta w X pawilonie mokotowskiego więzienia.