logo

127 lat temu urodził się Bolesław Kontrym: żołnierz, cichociemny i polski szpieg

„Gotowy scenariusz na sensacyjny film” – mówią często ci, którzy poznają życiorys Bolesława Kontryma ps. Żmudzin i nie ma w tym przesady. Bolesław Kontrym służył w Armii Czerwonej, by potem ją szpiegować i walczyć z ruchami komunistycznymi w II RP. W II wojnie światowej zasłużył się w walkach o wolną Polskę. Po wojnie został przez komunistów zamordowany.

Życie Bolesława Kontryma było pełne niezwykłych zwrotów akcji. Urodził się 27 sierpnia 1898 r. w rodzinnym majątku Zaturce na Wołyniu. Był żołnierzem z krwi i kości, który wojskową karierę zaczynał w armii carskiej.

W 1920 r. walczył przeciw Polsce ramię w ramię z bolszewikami. Za zasługi w Armii Czerwonej został trzykrotnie odznaczony Orderem Czerwonego Sztandaru. Wydawałoby się, że zostanie komunistą i bolszewikiem, tymczasem stał się polskim szpiegiem w Armii Czerwonej.

W nawiązaniu współpracy z polskim wywiadem pośredniczył jego szwagier Wiktor Przecławski. Nie bez znaczenia była też rola matki Kontryma: „Szwagier mówił mi, że matka prosiła mnie i Konstantego (brat Bolesława Kontryma – przyp. red.) przez niego, abyśmy powrócili do kraju i on zobowiązał się nam w tym pomóc”.

Jako polski szpieg Bolesław Kontrym dostarczał informacje o działalności sowieckiego wywiadu. Dostarczał wojskowe mapy topograficzne, informacje o dyslokacji jednostek Armii Czerwonej. Podjął współpracę pod warunkiem przerzucenia do Polski żony i syna – dotarli do kraju w czerwcu 1922 r. z transportem repatriantów.

Poznać strategię wroga

Sam Kontrym został przerzucony do Polski w grudniu 1922 r. Służył w Straży Granicznej i w Policji Państwowej. Zwalczał ruch komunistyczny, który wcześniej dobrze poznał. W ten sposób wcielił w życie dewizę dziadka, powstańca styczniowego, który zapisał w pamiętniku: „Rzemiosła wojennego uczyć się trzeba i to najlepiej od wroga, by zgłębić jego strategię i pokonać go później jego własną bronią”.

W 1939 r. został internowany w obozie w Kolantowie na Litwie. Długo nie zagrzał tam miejsca. Z obozu uciekł podstawiona w okolice taksówką. Ruszył nią do Kowna, a potem dalej na Zachód, by dołączyć do polskiej armii. Nie był to ostatni raz, kiedy fortelem wydostał się z niewoli.

W II wojnie światowej Kontrym walczy m.in. w bitwie pod Narwikiem. Do kraju wrócił jako cichociemny. Zrzucony kilka kilometrów od stacji w Zalesiu koło Warszawy, zanim dotarł do mieszkania kontaktowego, odwiedził matkę, łamiąc wszelkie zasady konspiracji. 

W okupowanej Polsce walczył z Niemcami. Był w dyspozycji Delegatury Rządu RP na Kraj. Organizował m.in. oddział „Sztafeta – Podkowa” wykonujący wyroki śmierci na siejących terror Niemcach, szmalcownikach i konfidentach. Walczył w Powstaniu Warszawskim – m.in. dowodził szturmem na budynek PAST-y.

Irena Makowska ps. Emilia Skała podkomendna Kontryma w Powstaniu Warszawskim wielokrotnie opowiadała o tym, jak troskliwym był dowódcą. „Zawsze miał na nas oko, żeby nam się jakaś krzywda nie stała (…) Zawsze taki ojcowski stosunek był. O chłopców zresztą tak samo dbał bardzo” – mówiła w jednym ze wspomnień Irena Makowska.

Był wielokrotnie odznaczany. W 1944 r. otrzymał Order Wojenny Virtuti Militari. Wcześniej m.in. trzykrotnie Krzyż Walecznych, srebrny Krzyż Zasługi. Odznaczany był także francuskimi i brytyjskimi odznaczeniami. Skąd wziął się jego pseudonim: Żmudzin? Jego syn, Władysław, wyjaśniał, że od dwuwiersza, który pokazywał nieustępliwość jego ojca: „Kiedy gadzina ukąsi Żmudzina, od jadu Żmudzina zdycha gadzina”.

Powieszony na Rakowieckiej

Po wojnie mógł zostać na emigracji, ale w 1947 r. wrócił do kraju. Zaczął pracę w Centralnym Zarządzie Państwowego Przemysłu Fermentacyjnego. Członkostwo w partii proponowały mu i PPS, i PPR. Nie zdecydował się na wstąpienie, ale na partyjnych zebraniach bywał.

Kontrymem zaczęła się interesować bezpieka. Został zatrzymany w 1948 r. Najpierw był przetrzymywany w tajnym więzieniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Wewnętrznego w podwarszawskim Miedzeszynie, później na Rakowieckiej. Przez cztery lata był przesłuchiwany i torturowany. Chciano wykorzystać jego zeznania w pokazowych procesach politycznych. Został skazany na śmierć. Zarzucono mu współpracę z niemieckim okupantem.

Syn i obrońca prosili o łaskę dla Kontryma – bezskutecznie. „Bardzo się cieszę, że jesteście zdrowi i że powodzi się Wam dobrze. Nie martwcie się mną. Całuję Was wszystkich z całego serca swego” – pisał w liście do syna na kilka dni przed śmiercią.

Bolesław Kontrym ps. Żmudzin został powieszony w więzieniu na Rakowieckiej 2 stycznia 1953 r. Jego szczątki odnaleziono na powązkowskiej „Łączce” w 2013 r. O jego identyfikacji poinformował w 2014 r. Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

Cytaty za: Witold Pasek, „»Żmudzin« Bolesław Kontrym 1898-1953”, Światowy Związek Żołnierzy AK i Oficyyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2006.