Proces toruński, w którym za zabójstwo skazano czterech funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa ks. Jerzego Popiełuszki – to ostatni element kombinacji operacyjnej polskich i sowieckich służb specjalnych – wskazywał podczas spotkania z cyklu Widzenie na Rakowieckiej prokurator Andrzej Witkowski. Badaniu sprawy zamordowania ks. Jerzego poświęcił kilka dekad.
Jak wyglądały ostatnie dni kapelana „Solidarności”? Kiedy zginął i czy to rzeczywiście funkcjonariusze SB skazani w procesie toruńskim (Grzegorz Piotrowski, Adam Pietruszka, Leszek Pękala, Waldemar Chmielewski) odpowiadają za zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki? Na ten temat dyskutowaliśmy podczas kolejnego spotkania z cyklu Widzenie na Rakowieckiej.
Gośćmi spotkania byli Andrzej Witkowski, prokurator, który badał sprawę zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki i dwukrotnie był od śledztwa odsuwany, oraz Krzysztof Wyszkowski, jeden z liderów podziemnej „Solidarności”.
Prokurator Andrzej Witkowski tłumaczył uczestnikom, dlaczego rozpowszechniona wersja zdarzeń ma niewiele wspólnego z prawdą.
– Inna ekipa porwała ks. Popiełuszkę, inna go zamordowała. Co do tego ani ja, ani moi współpracownicy nie mamy żadnych wątpliwości. Ks. Popiełuszko po zatrzymaniu na drodze został doprowadzony do innego samochodu – stwierdził prok. Andrzej Witkowski.
Jak mówił, za samochodem Grzegorza Piotrowskiego, SB-ka skazanego w procesie toruńskim, jechali funkcjonariusze Wojskowej Służby Wewnętrznej. Torturami chciano wymusić na ks. Jerzym współpracę z komunistycznymi służbami. Werbunek się nie udał i dlatego kapłan został zabity.
Według prokuratora Witkowskiego ks. Jerzy został zabity nie 19, a 25 października 1984 roku. Następnie jego ciało wrzucono do Wisły. – To nie była jedynie operacja Departamentu IV, ale operacja sowiecka. Proces toruński to ostatnia odsłona, ostatni element kombinacji operacyjnej – mówił prokurator. Dodawał, że ks. Popiełuszce zabiera się prawo do pamięci, do prawdy o tym, jak przebiegało jego męczeństwo.
Krzysztof Wyszkowski w dyskusji nakreślił atmosferę tamtych dni. Przywołał sytuację, kiedy oko w oko spotkał się z Piotrowskim przed jedną z mszy celebrowanych przez ks. Popiełuszkę.
Więcej o tym, jakie dowody zebrał prokurator w trakcie śledztwa, jak szukał wsparcia u byłego prezydenta Lecha Wałęsy i krótko potem został odsunięty od sprawy, można posłuchać w nagraniu ze spotkania dostępnym na naszym kanale YouTube.
Widzenie na Rakowieckiej poprowadził Tadeusz Płużański. Spotkanie zorganizowało Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL we współpracy z Fundacją Archiwum Jana Olszewskiego.