logo

Sierpniowy numer Biuletynu „Rakowiecka 37” już dostępny

Okładka biuletynu "Rakowiecka 37", zdjęcie Anny Walentynowicz.

Bohaterką najnowszego numeru jest Anna Walentynowicz, słynna suwnicowa, od której zaczęły się sierpniowe strajki. Piszemy też o tym, co w lipcu działo się w Świdniku i Lublinie, przypominamy bardów „Solidarności” i spontaniczną manifestację po papieskiej mszy na Zaspie w 1987 r. Oddajemy do rąk czytelników ponad 200 stron historii, wywiadów i analiz.

Anna Walentynowicz do Stoczni Gdańskiej trafiła w pierwszych powojennych latach. W zakładzie pracy zaangażowała się w działania na rzecz praw pracowniczych. Do pokornych nie należała. Krytykowała nadużycia finansowe kierownictwa i sekretarzy zakładowego PZPR. Zaangażowała się w tworzenie Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża oraz redakcję i kolportaż niezależnego pisma „Robotnik Wybrzeża”. Sprawa jej zwolnienia dyscyplinarnego ze stoczni – i to podczas urlopu – była iskrą, która doprowadziła do strajku – najpierw w Stoczni Gdańskiej, potem w wielu innych zakładach w całym kraju.

„W 1981 r. inwigilowało ją ponad 100 funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB. Pod koniec 1981 roku planowano pozbawienie życia tej dzielnej kobiety. Podczas spotkania z robotnikami w Radomiu dwóch funkcjonariuszy SB we współpracy z TW »Karol« miało podjąć próbę zabicia Anny Walentynowicz za pomocą leku furosemid, który powodował silne, w odpowiedniej dawce śmiertelne odwodnienie” – pisze ks. Jarosław Wąsowicz na łamach Biuletynu „Rakowiecka 37”.

Walentynowicz na Rakowieckiej

W stanie wojennym spędziła miesiąc na Rakowieckiej – w więziennym oddziale psychiatrycznym. „Jest taka znana, bolszewicka metoda walki z przeciwnikiem politycznym: kto wątpi w dobrodziejstwa obowiązującego systemu – ten z pewnością jest chory na umyśle” – napisała po latach w jednej z książek, dodając, że na Rakowieckiej można było nabawić się choroby psychicznej. „Warunki były bardzo ciężkie: głód, przejmujące jęki zza ściany, a we wspólnej celi dziewczyna podejrzewana o morderstwo. Wytrzymałam.”

Przez lata zabiegała o rozpoczęcie procesu beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki. Samej uroczystości beatyfikacyjnej nie doczekała. Zginęła niespełna dwa miesiące wcześniej w katastrofie smoleńskiej. W 2017 r. syn, Janusz Walentynowicz, przekazał naszemu muzeum pamiątki po mamie – m.in. torebkę i okulary wydobyte z wraku Tupolewa, zegarek czy medalik z Matką Boską Kozielską. Więcej o Annie Walentynowicz można przeczytać w artykule ks. Jarosława Wąsowicza w sierpniowym biuletynie „Rakowiecka 37”.

Co jeszcze w numerze?

  • O strajkach, które w lipcu 1980 r. zaczęły się w Świdniku i rozlały po całej Lubelszczyźnie, pisze Marcin Krzysztofik z IPN w Lublinie.
  • O tym, że bardowie „Solidarności” to nie tylko Jacek Kaczmarski, ale też Jan Krzysztof Kelus, Przemysław Gintrowski, Jan Pietrzak, Roman Kołakowski czy Jan Kaczmarek, przypomina Leszek Czajkowski.
  • O manifestacjach i walkach z ZOMO po Mszy św. z Janem Pawłem II na gdańskiej Zaspie w 1987 r., opowiada Zbigniew Syska.
  • O Obławie Augustowskiej, która po 80 latach wciąż jest niewyjaśniona, pisze Teresa Kaczorowska.
  • Sylwetkę żołnierza wyklętego Józefa Kozłowskiego „Lasa” przybliża Mariusz Dawidko.
  • O tym, kto pod koniec XIX wieku zdecydował o budowie więzienia w Mokotowie i dla kogo je wzniesiono, opowiada w swoim artykule Ina Awgutis.

Zapraszamy do lektury. Najnowszy numer „Rakowieckiej 37” jest do kupienia w naszym sklepie muzealnym.

Okładka biuletynu "Rakowiecka 37", zdjęcie Anny Walentynowicz.